Marta i Grzegorz

Villa Love, czyli jedno z piękniejszych miejsc w Polsce, w którym możecie zorganizować swoje wesele. Można tam odczuć ogromną miłość i pasję do goszczenia ludzi. Dbałość o detale widać na każdym kroku, zaczynając od wyśmienitej kuchni, kończąc na dopieszczonym ogrodzie z widokiem na góry. Mówi się, że to mała, polska Toskania, a jako, że jesteśmy stałymi bywalcami tego włoskiego regionu, możemy to potwierdzić z ręką na sercu. Marta i Grześ zatem wybrali doskonale. Obserwując zachwyt gości mieliśmy tylko potwierdzenie, że nie tylko my tak myślimy o Villi Love. Sala jest prosta, ale wszystko jest w niej bardzo przemyślane i zdecydowaliśmy, że możemy to piękno tylko delikatnie podkreślić. Welurowe obrusy nadały fajnego charakteru i świetnie wkomponowały się w jesienny klimat za oknem. Na stołach królował beż, zieleń i biel, a przed stołem Pary Młodej zakwitła najprawdziwsza łąka. Świetną i niestety jeszcze dość rzadko spotykaną praktyką jest tam serwowanie posiłków dla każdego gościa osobno, bez pater. Włoski bufet wypełniony był świetnej jakości produktami, więc cieszył się ogromną popularnością, tak samo jak słodki stół. Późnym wieczorem, na zewnątrz serwowana była wyśmienita pizza z pieca, przyrządzana na oczach gości. Miejsce – bajka. W tym wszystkim piękna, uśmiechnięta para młoda, zadowoleni goście, dobra muzyka grana przez charyzmatycznego DJa. Tak, to był wspaniały, wrześniowy dzień.

Fotografowała Kasia Fotografia z miłością

Film Maciek Mitoraj