Kasia i Daniel

Kasia, Daniel i ich wymarzony włoski ślub. Nasza radość była ogromna, gdy okazało się, że staniemy się częścią wyjątkowego wydarzenia w życiu tej pary. Ślub kościelny we Włoszech, kameralne przyjęcie dla najbliższej rodziny, pyszne jedzenie, wino z lokalnej winnicy i bliska odległość do morza – to były priorytetowe punkty dla Kasi i Daniela. Wszystkie udało nam się zrealizować, a przejęliśmy się tak mocno, że nawet znaleźliśmy willę z prywatnym dostępem do morza! Catering przyjechał do nas z lokalnej restauracji, było pysznie, było włosko. Słodkości również przygotował dla nas cukiernik z okolic – cake pops, cake sicles, mini makaroniki i donuty, a na koniec śliczny tort! Wszystko dopasowane do kolorystyki kwiatów i dekoracji. To wszystko detale, szczegóły, które mimo że są ważne, stanowią tylko dopełnienie tego co najważniejsze – emocji, uczuć, a później wspomnień. Co kochamy w tych „naszych” włoskich ślubach? To, że pary, tak jak Kasia i Daniel, pozwalają nam dzielić z nimi radość tego dnia. Mieliśmy okazję poznać cudowną rodzinę, pełną miłości, śmiechu, wsparcia, ludzi im bliskich. Zasiedliśmy z nimi do stołu i poczuliśmy tą magię, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Mamy nadzieję, że coraz więcej par znajdzie taką odwagę jak Oni, żeby przeżywać ten dzień na własnych zasadach i zgodnie z tym co mają w serduchach.

Za obiektywem zdecydowanie nasz człowiek! Kochana Paulinka Gradys.