Marcelina i Michał

Kameralny ślub w Toskanii zamarzył się kolejnej naszej parze, Marcelinie i Michałowi. Miało być na luzie, z pysznym jedzeniem, dobrym winem i z pięknymi detalami. Organizację rozpoczęliśmy od poszukiwania idealnego miejsca dla przyszłej pary młodej i ich gości. Willa, w której odbyło się przyjęcia miała wspaniałą, prawie trzystuletnią historię. Jej wnętrze natomiast kryło mnóstwo typowo toskańskich perełek w postaci mebli i dodatków. Dodało to niesamowitego uroku w czasie przygotowań do ślubu. Kameralna wesela mają to do siebie, że płyną wolno, przyjemnie i bez stresu, tak też było! Zaczęli od ślubu humanistycznego, intymnie, bez urzędowych formułek. Zaraz po toaście i życzeniach wszyscy zasiedli do włoskiej uczty. Para zdecydowała się na wesele w stylu boho, z suszonymi trawami w ciemnych buteleczkach. Na stołach pojawiła się wyjątkowa zastawa, złote sztućce, kryształowe kielichy. Jako drobne prezenty dla gości Para przygotowała lniane woreczki, w których znalazły się zrobione przez Marcelinę zapachowe zawieszki (obłędne!). Świetnie sprawdził się drink bar, rzemieślnicze piwa w metalowej balii wypełnionej lodem. Włoskie wesele trwało do późna, a następne dni cała rodzina spędziła na zwiedzaniu okolic. 

Fotografował: Damian Łukasz